Jak najszybciej uzyskać pozwolenie na broń w 2026

Najszybsza droga do pozwolenia na broń

Kiedy jeszcze dwa lata temu tylko marzyłem o tym, żeby mieć własną broń kolekcjonerską, wydawało mi się to czymś zarezerwowanym dla pasjonatów z grubym portfelem albo byłych wojskowych. Dziś wiem, że pozwolenie na broń to nie żadna magia – tylko trochę cierpliwości, papierów i… wytrwałość. Poniżej opiszę krok po kroku, jak udało mi się zdobyć pozwolenie na broń kolekcjonerską w 2025 roku, żebyś Ty mógł zrobić to jeszcze szybciej w 2026 .

Dlaczego zdecydowałem się na broń kolekcjonerską

Zawsze fascynowała mnie historia broni — szczególnie konstrukcje z okresu II wojny światowej. Ale nie chciałem po prostu oglądać ich w muzeum. Chciałem je mieć, dotknąć, rozłożyć, wiedzieć jak działają. Broń kolekcjonerska daje taką możliwość – pozwala posiadać prawdziwe egzemplarze, nawet samoczynne, których nie można mieć na pozwolenie sportowe. Nie mogę z nich strzelać na co dzień, ale sama świadomość, że leżą w sejfie i mają swoją historię… to coś wyjątkowego.

Jak wyglądała procedura krok po kroku

Przygotuj się, że formalności trochę zajmą, ale jeśli zrobisz wszystko w odpowiedniej kolejności – cały proces może zamknąć się nawet w 2–3 miesiącach.

1. Wybór celu posiadania broni

Na początku musisz określić, po co chcesz broń. Policja wydaje pozwolenia na różne cele:

  • sportowy,
  • łowiecki,
  • kolekcjonerski,
  • pamiątkowy,
  • ochrony osobistej.

W moim przypadku był to cel kolekcjonerski. To najprostsza ścieżka, jeśli nie planujesz startować w zawodach czy polować.

2. Członkostwo w stowarzyszeniu

Bez tego ani rusz. Zapisz się do stowarzyszenia kolekcjonerów broni — najłatwiej znaleźć takie w swoim województwie. W moim przypadku opłata członkowska wyniosła 100 zł rocznie i załatwiłem to przez internet w 15 minut.

Po potwierdzeniu członkostwa dostałem zaświadczenie, które później dołączyłem do wniosku o pozwolenie.

3. Badania lekarskie i psychologiczne

To był pierwszy „prawdziwy” krok. Znalazłem lekarza uprawnionego do badań kandydatów na posiadaczy broni — najlepiej szukać takich, którzy robią komplet badań w jednym miejscu.
Kosztowało mnie to ok. 1200 zł i zajęło półtorej godziny. Sprawdzają wzrok, słuch, ciśnienie, równowagę, a psycholog bada odporność na stres. Nie jest to żaden test „na wariata”, raczej rozmowa i kilka prostych zadań logicznych.

4. Przygotowanie sejfu klasy S1

Policja wymaga, żebyś miał miejsce do bezpiecznego przechowywania broni. Musisz kupić sejf klasy S1 z certyfikatem.
Ja kupiłem używany, 50 kg, za 800 zł. Policjant przy kontroli tylko zerknął, czy ma tabliczkę z certyfikatem.

5. Złożenie wniosku do komendanta wojewódzkiego Policji

To moment, gdy wszystko zaczyna być poważne. Wniosek możesz złożyć osobiście lub pocztą. Dołączyłem:

  • zaświadczenie ze stowarzyszenia,
  • orzeczenia lekarskie i psychologiczne,
  • oświadczenie o miejscu przechowywania broni,
  • dowód opłaty skarbowej (242 zł),
  • kopię dowodu osobistego.

W uzasadnieniu napisałem po prostu, że interesuję się historią broni palnej, kolekcjonuję modele konstrukcji wojskowych i chciałbym rozwijać pasję zgodnie z prawem.

6. Oczekiwanie i kontrola Policji

Po około miesiącu przyszło pismo, że odbędzie się kontrola warunków przechowywania broni. Policjant przyjechał, spojrzał na sejf, zapisał dane i po pięciu minutach było po wszystkim.
Dwa tygodnie później dostałem decyzję o wydaniu pozwolenia na broń kolekcjonerską.

7. Rejestracja broni

Po uzyskaniu pozwolenia możesz kupić pierwszą sztukę i zarejestrować ją w ciągu 5 dni. Otrzymujesz wtedy legitymację posiadacza broni – coś w rodzaju dowodu osobistego dla Twojej kolekcji.

Warto też doliczyć czas – około dwóch miesięcy od złożenia wniosku do decyzji.

Egzamin – kiedy trzeba, a kiedy nie

W przypadku broni kolekcjonerskiej nie musisz zdawać egzaminu w Policji, jeśli jesteś członkiem zarejestrowanego stowarzyszenia kolekcjonerskiego. To ogromne ułatwienie w porównaniu np. do pozwolenia sportowego, gdzie wymagany jest patent strzelecki i licencja zawodnicza.

Jak przyspieszyć procedurę

Z doświadczenia mogę doradzić kilka rzeczy, które naprawdę skracają czas:

  1. Zrób badania lekarskie i psychologiczne tego samego dnia.
  2. Wniosek złóż osobiście w sekretariacie — poczta potrafi dodać tydzień.
  3. Miej przygotowany sejf zanim złożysz wniosek — unikniesz ponownej wizyty Policji.
  4. Napisz uzasadnienie własnymi słowami, bez kopiowania gotowych szablonów z internetu.

Co daje pozwolenie kolekcjonerskie

To pytanie często słyszę od znajomych: „ale po co Ci ta broń, skoro nie możesz z niej strzelać?”.
Otóż możesz — na strzelnicy, jeśli broń jest dopuszczona do użytku cywilnego i masz ważne ubezpieczenie OC. Poza tym możesz kupować egzemplarze, które sportowiec nie może, np. broń samoczynną (oczywiście w stanie zdezaktywowanym).

Dla mnie to pasja, coś jak kolekcjonowanie klasyków motoryzacji, tylko że w stalowej, surowej formie.

Zmiany w przepisach w 2026

Na 2026 rok zapowiadane są niewielkie modyfikacje ustawy o broni i amunicji — głównie w kwestii kontroli okresowych oraz uproszczenia badań dla osób już posiadających pozwolenie. Nadal jednak zachowane mają być przywileje dla byłych funkcjonariuszy i kolekcjonerów.

Jeśli planujesz rozpocząć procedurę w 2026, zrób to jak najwcześniej – najlepiej w styczniu. W niektórych województwach (np. mazowieckie, dolnośląskie) czas oczekiwania sięga nawet 3 miesięcy.

Pozwolenie na broń

Uzyskanie pozwolenia na broń to przygoda, która wymaga cierpliwości, ale daje ogromną satysfakcję. Kiedy pierwszy raz trzymasz w ręku zarejestrowany egzemplarz z legalnym pozwoleniem – czujesz, że to coś więcej niż papier. To dowód, że przeszedłeś proces, zdałeś test odpowiedzialności i dołączyłeś do grona legalnych posiadaczy broni w Polsce.

Jeśli marzysz o własnej kolekcji, nie odkładaj tego „na kiedyś”. Rok 2026 to dobry moment, żeby w końcu zrobić pierwszy krok.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *